Kolejne święta za nami. Jeszcze tylko sylwester, Nowy Rok i Trzech Króli, a potem byle do wiosny, czyli do Świąt Wielkanocnych. Kościelne Święto Trzech Króli przez wiele lat nie było uznawane przez władze jako dzień wolny od pracy.

Świąteczne anegdotki

To Władysław Gomułka podjął taką decyzję. Krążył wówczas po Warszawie taki oto dowcip: Czym różni się Gomułka od kury? Ano tym, że kura znosi jajka, a Gomułka zniósł święto. No, ale co Gomułka zniósł, to wreszcie przywrócono i znów zimą mamy pełny komplet wolnych od pracy dni przeznaczonych do świętowania.

Tegoroczne Boże Narodzenie częściowo przebiegało w atmosferze deszczowej z odrobiną słońca, w ciepełku zdecydowanie plusowej temperatury. Aura taka trochę wielkanocna, toteż nie jeden z rodaków zamiast ubierać choinkę brał się do malowania jajek, a podczas składania życzeń wiosenne Alleluja samo cisnęło się na usta. Poza tymi incydentalnymi przypadkami wszystko przebiegało zgodnie z tradycją. Pozytywną stroną ciepłych grudniowych dni był częściowy zanik telewizyjnych informacji o biedakach na śmierć zamarzniętych.

Ta nietypowa pogoda przypomniała mi niegdysiejszy (sprzed dwudziestu paru lat) wyjazd do Londynu, gdzie projektowałem stoisko targowe dla polskiej firmy. Było to około dwudziestego listopada. Mieszkałem w hotelu REGENT PALACE przy PICCADILLY CIRCUS, czyli w samym centrum miasta. Mimo że do zimowych świąt należało poczekać jeszcze co najmniej miesiąc, miasto było już udekorowane choinkami i oświetlone milionami lampek, a każda z witryn sklepowych stanowiła scenograficzne dzieło wystawiennicze w miniaturze. Przy temperaturze powietrza plus kilkanaście stopni (chodziłem po ulicach w marynarce) cała ta zimowa dekoracja wydawała się absurdalnie nierealna i nie na miejscu. I oto mieliśmy u siebie podobnie, tyle że w grudniu no i zdecydowanie mniej bogato. Zwłaszcza jeśli chodzi o sklepowe witryny. Jakoś w naszym mieście nie ma „parcia na szkło wystawowe”. Szkoda, bo w innych miastach i miasteczkach pięknie urządzone i oświetlone sklepowe okna stanowią znaczącą część miejskich dekoracji.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.