Tragicznie zakończyły się tegoroczne wakacje dla 29-letniego turysty z województwa mazowieckiego, który wraz z grupą znajomych uczestniczył w imprezie towarzyskiej w Nartach. W nocy z soboty na niedzielę mężczyzna utonął w jeziorze Świętajno.

Tragiczny finał imprezy
29-latek wraz ze znajomymi bawił się w jednym z domków letniskowych w Nartach

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w Nartach w nocy z soboty na niedzielę. W jednym z domków letniskowych odbywała się impreza towarzyska, w której uczestniczyła kilkunastoosobowa grupa turystów z województwa mazowieckiego. W pewnej chwili jeden z biesiadników, 29-latek, oddalił się od znajomych i już nie powrócił. Zaniepokojeni towarzysze mężczyzny najpierw rozpoczęli poszukiwania na własną rękę. Próbowali nawiązać z zaginionym kontakt telefoniczny, ale ten nie odbierał. Po upływie około pół godziny zaalarmowali służby ratunkowe. Na miejsce, oprócz strażaków ze Szczytna i Jedwabna, zadysponowano specjalistyczną grupę wodno – nurkową z Olsztyna. - Ze względu na brak dojścia do linii brzegowej, łódź ratunkową udało się zwodować dopiero w Warchałach – informuje asp. Karol Doryn, pełniący obowiązki dowódcy Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie. Po godzinie od zgłoszenia, około 50 metrów od brzegu, na głębokości 2 metrów strażacy odnaleźli 29-latka. Natychmiast podjęto reanimację, ale nie dała ona skutku. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon mężczyzny. Okoliczności jego śmierci wyjaśnia teraz policja. Śledztwo w tej sprawie wszczęła już Prokuratura Rejonowa w Szczytnie.

(ew)