- Jest pani zgorzkniałą osobą, która cały czas próbuje negować moje działania. Nie wiem, czym pani zawiniłem, podejrzewam, że ma pani kompleksy z młodości, gdy razem pracowaliśmy w szkole – tymi słowami zwracał się burmistrz Mańkowski do radnej Moczydłowskiej podczas posiedzenia komisji rady. Była to reakcja na krytyczne uwagi, które miała radna do organizacji obchodów 300-lecia nadania Szczytnu praw miejskich.

Jest pani zgorzkniała
Krytyczne uwagi radnej Moczydłowskiej na temat organizacji obchodów 300-lecia nadania praw miejskich burmistrz Krzysztof Mańkowski odebrał jako osobistą zniewagę, insynuując, że mają one źródło w czasach, kiedy razem z radną pracował w jednej szkole

W trakcie poniedziałkowego wspólnego posiedzenia komisji oświaty i promocji, poświęconego Lokalnej Organizacji Turystycznej (piszemy o tym w innym miejscu), doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy burmistrzem Krzysztofem Mańkowskim a radną Teresą Moczydłowską. Radna, oceniając działalność promocyjną miasta, odniosła się do ubiegłorocznych obchodów 300-lecia nadania Szczytnu praw miejskich. Jej zdaniem wydarzenie to zostało zupełnie zmarnowane.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.