Klęska w Bartoszycach

VICTORIA Bartoszyce - MKS Szczytno 6:0 (3:0)

BŁĘKITNI Pasym - MKS Korsze 1:3 (0:1)

LIGA OKRĘGOWA

20 kolejka - 18-19 kwietnia

VICTORIA Bartoszyce - MKS Szczytno 6:0 (3:0)

MKS: Cichy (36 Głodzik), Łoński (46 Dębek), A. Magnuszewski, M. Magnuszewski, Mastyna, Bartnikowski, Bondaruk, Dymek (67 Dębski), Pietrzak, Świerczewski, Krupiński (61 Wolicki)

Klęska w Bartoszycach

Kiedy ostatnio gracze MKS-u doznali takiej klęski w meczu ligowym? Było to jeszcze w IV lidze, kilka lat temu, przy okazji pamiętnego 1:8 z JAGIELLONIĄ Białystok.

- Nie wiem, co się stało. Po świętach czeka mój zespół poważna rozmowa - powiedział załamany trener Zbigniew Magnuszewski. - Wiem tylko, że tak dalej być nie może - dodał.

Usprawiedliwieniem dla wysokiej porażki nie może być fakt, że w 36 min kontuzji doznał Cichy i między słupkami zastąpił go Głodzik. Piłkarz ten grał zresztą kiedyś na bramce. Jako zmiennik nie ponosi winy za puszczone gole. Obronił ponadto, jeszcze przy stanie 0:2, rzut karny.

Szczytnianie, mimo że rozegrali fatalne spotkanie, stworzyli kilka okazji strzeleckich. Piłka trafiła raz w słupek, w innej sytuacji znakomicie spisał się bramkarz VICTORII. Zabrakło zatem choćby honorowej bramki. Zawodnicy i trener spędzili Wielkanoc chyba w nie najlepszych nastrojach.

BŁĘKITNI Pasym - MKS Korsze 1:3 (0:1)

Bramka dla BŁĘKITNYCH: Marcin Gołębiewski (65)

BŁĘKITNI: Martin, Erbetowski (30 Gołaszewski), Borkowski, Bakuła, Młotkowski, Łukaszewski, Ziętak, Foruś, Pławski, Gołębiewski, Jastrzębski (46 Gawdziński)

- Forma była świąteczna - skomentował występ swojej drużyny prezes MKS-u Korsze Mieczysław Wasilewski. Wystarczyła ona jednak, by pokonać ambitnie, lecz dość chaotycznie i bez wiary grających BŁĘKITNYCH.

Gospodarze rozpoczęli nieźle. Nie pozwalali przyjezdnym na zbyt wiele. Niestety, prócz rzutów wolnych i rożnych nie przynosiło to wymiernych korzyści.

W 20 min zespół z Korsz objął prowadzenie. Stało się to po rzucie wolnym. Żaden z pasymskich obrońców nie zainteresował się lecącą wolno podkręconą piłką. Przysnął również Martin i futbolówka po skozłowaniu wpadła do bramki. Gol dodał animuszu liderowi. Piłkarze z Korsz zaczęli żwawiej poruszać się po boisku. Efektem tego było stworzenie kilku dogodnych sytuacji. W 27 min podopiecznych Sławomira Opalińskiego uratował od utraty gola Bakuła, który ofiarnie zablokował strzał piłkarza gości. Kilkadziesiąt sekund przed gwizdkiem na przerwę do piłki spóźnił się Martin, ale na szczęście napastnik z Korsz trochę się pogubił i posłał futbolówkę nad poprzeczkę.

Drugą połowa zaczęła się dla pasymian po prostu źle. Najpierw goście sprawnie rozegrali rzut rożny (49 min) i było 0:2. W 60 min w środku obrony BŁĘKITNYCH powstała dziura, którą wykorzystał zawodnik przyjezdnych. Znalazł się w sytuacji sam na sam i okazji nie zmarnował.

Zadowoleni z prowadzenia piłkarze z Korsz oddali inicjatywę miejscowym. Ci szybko zdobyli dającą jakieś nadzieje bramkę. Celnie uderzył Marcin Gołębiewski. Ten sam zawodnik popisał się jeszcze kilkoma ładnymi akcjami z prawej strony boiska. Niestety, nie przyniosły one zdobyczy bramkowej. Najdogodniejszą okazję zaprzepaścił Foruś, który w sytuacji jeden na jednego przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Mimo dobrych chęci i dodatkowych motywacji z powodu obecności na stadionie pasymskich burmistrzów: obecnego - Lucyny Kobylińskiej i byłego Wiesława Nosowicza, BŁĘKITNI nie zdołali już ani razu umieścić piłki w siatce.

WARMIA Olsztyn - MAZUR Pisz 1:0 (0:0)

REDUTA Bisztynek - GRANICA Bezledy 0:2 (0:0)

POGOŃ Ryn - JURAND Barciany 3:2 (2:1)

ROMINTA Gołdap - ŁYNA Sępopol 0:1 (0:1)

CRESOVIA Górowo Iławeckie - PISA Barczewo 1:0 (0:0)

OLIMPIA Miłki - MAMRY Giżycko 0:0

Tabela